Tak, tę sukienkę wbrew pozorom możesz założyć na każdą okazję, a poziom jej oficjalności możesz dostosować do sytuacji dobierając odpowiednie dodatki. Sukienka jest tu bazą. Pomimo tego że jest krótka, obcisła i połaczylam ją z butami na obcasie nie wygląda ona wyzywająco. Dzięki temu że założyłam do niej długi, szlafrokowy płaszcz, który równoważy całość również spajając ją kolorystycznie. Zestaw taki będzie idealny na wyjście na miasto z przyjaciółką, wyjście do pracy czy zakupy. Aby stworzyć bardziej oficjalny zestaw wystarczy zmienić płaszcz na wytaliowany i odrobinę krótszy. Nie, do tego typu sukienek nie zakładamy krótkich ramonesek, chyba że chcemy uzyskać efekt odwrotny do zamierzonego.
W tym roku wyjątkowo dałam się ponieść szałowi promocji. Kupiłam wiele produktów do twarzy. Mój codzienny makijaż dotychczas ograniczał się do nałożenia płynnego podkładu i namalowania czarnej kreski na oku. Teraz postanowiłam, że w końcu to zmienię i postaram się nauczyć kilku technik makijażu, a przy okazji pokażę Wam tu na blogu moje zmagania z tą sztuką tworząc recenzje poszczególnych produktów. Dziś na wstępie do tego cyklu, zobaczcie co kupiłam.
- MAYBELLINE master contour - Sztyft do konturowania twarzy na mokro który uwielbiam ze względu na łatwość użycia. Jeżeli tak jak ja zaczynasz swoją przygodę z konturowaniem twarzy mogę Cię zapewnić że z tym kosmetykiem początki będą łatwiejsze a efekt na pewno Cię zadowoli.
- Bourjois Silk Edition Compact Powder - Transparentny puder prasowany, który doskonale matuje skórę nadając jej świeży wygląd. Dużym plusem jest to że opakowanie zostało wyposażone w powiększające, obrotowe lusterko, idealny kompakt do damskiej torebki.
- Dr Irena Eris - Provoke matt fluid - Duży plus za opakowanie - jest estetyczne i bardzo ładnie zaprojektowane, tak kosmetyki w takiej oprawie mogłabym zawsze kupować. Jest to podkład dosyć trudny. Gęsta konsystencja sprawia że ciężko się go rozprowadza - trzeba użyć pędzla aby osiągnąć oczekiwany efekt. Niestety nie jest też tak trwały jak oczekiwałam.
- Wibo Camouflage - Kamuflaż do twarzy- To pierwszy produkt tego typu w mojej kosmetyczce. Bezzapachowy o stałej konsystencji. Jeszcze nie miałam okazji go wypróbować, ale na pewno recenzja pojawi się wkrótce na blogu
- Astor skin match 4ever bronzer - W środku umieszczono małe lusterko i pędzelek do nakładania bronzera. Cztery różne odcienie świetnie się uzupełniają. Bronzer jest trwały a zawarte w nim drobinki dodatkowo rozświetlają twarz.
- Bourjois Healthy Mix - Podkład w płynie o pięknym owocowym zapachu. Typowy klasyk wśród drogeryjnych kosmetyków, za to bardzo bliski mojemu ideałowi. W połączeniu z transparentnym pudrem podkład zostaje na twarzy przez cały dzień, nie przebarwia skóry i nie uwidacznia suchych skórek. Bardzo fajny kosmetyk na co dzień.
- L'Oréal Infallible Pro Contour Palette - Kolejny kosmetyk do konturowania twarzy na mokro. Łatwy w użyciu i dający ładny - nie za mocny efekt. Odstraszyć może jedynie cena kosmetyku, ale wydaje mi się że warto spróbować.
- L'Oreal, True Match, Concealer - Korektor który każda z nas powinna mieć w swojej kosmetyczce. Wspaniale sprawdza się na szare cienie pojawiające się w okolicach oczu. Zostaje na skórze na długo, świetnie dopasowuje się do koloru podkładu.
- Bourjois, Twist Up The Volume Mascara - Maskara którą w zależności od oczekiwanego efektu możemy odpowiednio wyregulować. Muszę przyznać że to działa ! Uwielbiam ten tusz, pomimo że czasem odbija się na powiekach.
- Wibo metalic nail polish - Lakier który wygląda jak ciekły metal. Piękny efekt widać po nałożeniu dwóch warstw. Niestety końce paznokci bardzo szybko się wycierają - ubytki widoczne są już po pierwszym dniu.