Witam Was gorąco w to mroźne niedzielne popołudnie. Ponieważ od kilku dni za oknami utrzymuje się bardzo niska temperatura, postanowiłam pokazać Wam jak ja zabezpieczam się przed odczuwaniem skutków mrozu.
Moją podstawą jest to czego na pierwszy rzut oka nie widać, czyli ubiór "na cebulkę". Im więcej warstw tym chłód ma dłuższą drogę do pokonania aby do nas dotrzeć. Ważne jest aby warstwy stworzone były z dobrej jakości materiałów, przyjemnych dla skóry.
Kolejny punkt to długa i ciepła kurtka. Właściwie dobrana kurtka to podstawa ochrony w mroźne dni. Ja na ten rok wybrałam tą na zdjęciach. Jestem nią zachwycona. Za niewielkie pieniądze kupiłam coś co wspaniale chroni mnie przed zimnem, a dodatkowe wykończenie sztucznym futerkiem i cienki paseczek w talii nadają jej oryginalnego wyglądu. Swoją kurtkę kupiłam w TYM sklepie. Bardzo ją Wam polecam - to chyba pierwszy internetowy zakup z którego jestem tak bardzo zadowolona (zamówiłam rozmiar M a leży jak idealna S-ka).
Kolejny obowiązkowy element zestawu na mróz to ciepłe długie buty. W tym sezonie udało mi się znaleźć idealne i bardzo wygodne oficerki w sklepie ccc, Całe wykonane są ze skóry, podszyte ocieplaczem. Chcąc przetrwać mróz do środka butów pomimo obecności ocieplacza oczywiście należy założyć wełniane skarpetki - doskonale zaizolują stopy przed chłodem.
Wykończeniem zimowego zestawu są bardzo ważne dodatki takie jak szalik, rękawiczki i najważniejsza - czapka. Jako kobiety nienawidzimy czapek ponieważ niszczą one nasze mozolnie ułożone fryzury. Ale bardzo ważnym faktem za jest to, że przez głowę tracimy bardzo dużo ciepła. W związku z tym w czasie zimy powinnyśmy przymknąć oko na hairstyle i czapka powinna stać się naszym najlepszym przyjacielem.
Życzę Wam duużo ciepełka na ten tydzień , buziaki i do następnego posta :).
Szalik / Scarf - Sinsay
Torba / Handbag - H&M
Oficerki / Long Boots - Lasocki