Taki styl to zdecydowanie to co lubię nosić najbardziej. Klasyczną koszulę mogę zakładać na siebie codziennie. Ważne aby miała ciekawy krój i wzór. Oczywiście warto też zwrócić uwagę na skład materiału z którego została wykonana i dopasować go do panujacej pogody. Na niedzielny spacer wybrałam tą w wersji prążkowanej z poprzecznie prążkowanymi kieszeniami. Połączyłam ją z kraciastymi cygaretkami i moimi ulubionymi białymi mokasynami. Całość dopełniłam kultowym trenczem od Burberry i czarną pudełkową torebką. Pamiętaj że tego typu trencz to totalny must have w szafie każdej kobiety która chce być modna. W tym stroju czuję się modnie i wygodnie. Nie straszny mi jest też chłód, deszcz a nawet długie dystanse do przejścia. Pamiętajcie że styl buisness casual to nie tylko ołówkowe spódnice i białe koszule zapięte pod szyję na ostatni guzik. Modą musimy się bawić nawet w buirze ! :)
W znalezieniu odpowiedzi na to pytanie pomogły mi dwa bodźce: awaria mojego telefonu i spotkanie z topową polską blogerką modową Jessicą Mercedes, która dała mi kilka złotych rad na temat jak profesjonalnie prowadzić swoje media.
Zacznijmy od najważniejszego - sprzęt. Jeżeli chcesz być na topie musisz mieć dobry sprzęt do zdjęć. I nie mówię tu o lustrzance za kilka tysięcy zlotych. Zupełnie wystarczy bardzo dobry smartfon, bo po pierwsze zrobisz nim znakomite zdjęcia a po drugie zawsze będziesz mieć go przy sobie. Więc w tym punkcie nie warto oszczędzać. Po długim zastanowieniu, konsultacjach i porównaniu różnych modeli zdecydowałam się na Samsunga s8. I szczerze mówiąc w praktyce sprawdza się fenomenalnie. Od kilku miesięcy do zdjęć na bloga i instagram (@kaasja.pl) używam tylko i wyłącznie tego smartfona. Jest znakomity. Wcale nie musisz mieć "oka fotografa" żeby robić nim świetne zdjęcia.
Zdecydowanie przyznaję że pod względem robionych zdjęć jest o wiele lepszy niż IPhone. Kilka razy zdażyło mi się że na blogerskim spotkaniu właścicielki IPhonów poprosiły mnie o zrobienie zdjęcia moim smartfonem bo robi lepsze zdjęcia w sztucznym oświetleniu.
Jeżeli planujesz robić zdjecia w domu - szczególnie zimą do Twojego zestawu fotograficznego warto dokupić też soft boxa, czyli lampę doświetlającą. Softobx kupisz już od 95 zł.
Do robienia zdjęć warto również rozejrzeć się za fajnymi tłami do zdjęć. Poszukaj u siebie w domu ciekawych powierzchni o różnych strukturach i barwach. A jeżeli te domowe już Ci się znudzą na allegro za grosze zamówisz nowe - polecam zakładkę z okleinami meblowymi, kosztują około 2-3 zł a świetnie sprawdzają się jako tła do zdjęć.
Jeżeli zrobiłaś już idealne zdjęcie warto poprawić to i owo w programie graficznym, Ja używam do tego aplikacji Lightroom. Jest bardzo prosta, intuicyjna a podstawowe funkcje dostępne są za darmo.
Do tworzenia grafik na bloga polecam aplikację Canva lub jej przeglądarkową wersję. Znajdziesz w niej wiele darmowych zdjęć i gotowych projektów które wystarczy dopasować pod swoje wymagania i publikować.
Kolejną aplikacją która bardzo ułatwia blogowanie jest Unfold - za jej pomocą stworzysz piękne i estetyczne instastories.
Masz już przygotowane piękne zdjęcia. Teraz czas aby stworzyć plan ich publikacji. Pamiętaj, czy to wpis na blogu czy post na instagramie/facebooku najlepiej publikować go o określonej porze. Rano około godziny 8:00, a wieczorem około 18:00. Tak, to wtedy wpis ma szansę dotrzeć do jak największej liczby odbiorców. Pamiętaj jednak najważniejszą zasadę: systematyczność, bez niej ani rusz.Gdy już opublikujesz swoje pierwsze zdjęcia pamiętaj o kolejnym bardzo ważnym punkcie - o interakcji z odwiedzającymi. To jedna z najlepszych rad jaką dała nam Jessica na spotkaniu z nią. Pamiętaj aby sprawnie odpisywać na wiadomości od obserwujących i na ich komantarze. Nie zwlekaj z odpowiedzią i spróbuj nawiazać dyskusję. Ja uwielbiam otrzymywać wiadomości i komantarze od Was - każde dobre słowo i konstruktywna krytyka dają mi nową motywację i pozwalają naprawiać błędy które popełniam prowadząc bloga i kanały social media. Dajcie znać jak podobał Wam się ten wpis.
Jeżeli zapytacie mnie o najlepszy materiał do noszenia latem to bez zastanowienia odpowiem że zdecydowanie jest to len - a dokładnie przędza lniana. Jest to tkanina ekologiczna, wygodna i co najważniejsze latem dająca uczucie błogiego chłodu. Sukienka którą widzicie na zdjęciach została wykonana właśnie z tkaniny lnianej. Kupiłam ją ostatnio w sklepie Bershka. Dostępna była w dwóch kolorach musztardowym i kremowym. Noszę ją do sandałków na obcasie i do płaskich klapków, a połączona z jutowym koszykiem (też Bershka) tworzy idealny vintage look na upały.
A Wy którą wersję wybieracie? :)
A Wy którą wersję wybieracie? :)
Sukienka/Dress - Bershka
Białe sandałki/White sandals - CCC
Różowe klapki/Pink slippers - DeeZee
Jutowy koszyk/Basket - Bershka
Okulary/Sunnies - Sinsay
W moim zestawie znajduje się serum z kwasem hialuronowym, krem pod oczy i żelowy krem na dzień, którego ja używam też na noc.
Na pewno zastanawiacie się o co właściwie chodzi z tym tlenem w kosmetykach? Chodzi o to że O2Skin skoncentrowało w swojej masie kosmetycznej aż 30% tlenu, który wielokrotnie wzmacnia skuteczność działania składników aktywnych. Dzięki działaniu zamkniętego w kosmetykach tlenu komórki w skórze pobudzone zostają do samodzielnej produkcji kolagenu, elastyny i melaniny, których zawartość z wiekiem znacznie maleje. Efekty działania tlenu widać już po pierwszej aplikacji.
Moim ulubionym kremem z tej serii został rozświetlający krem - żel pod oczy. Od zawsze walczę z cieniami pod oczami a kiedy poznałam ten krem walka zmieniła się w przyjemny rytuał. Krem jest bardzo lekki. Zamknięty w szklanym słoiczku z pompką. Dzięki ekstraktom z owsa i świetlika oraz zawartości oleju z bawełny doskonale nawilża delikatną skórę pod oczami oraz utrzymuje naturalną barierę ochronną skóry. Ma także działąnie antyoksydacyjne, a kofeina, witamina E i hialuronian sodu pomimo że odżywiają to także działają przeciwzmarszczkowo. Już po pierwszym zastosowaniu cienie pod oczami rozjaśniają się a skóra uelastycznia. Warto zwrócić uwagę że nie można stosować zbyt dużej ilości kremu bo wtedy czuć niekomfortowe mrowienie skóry pod oczami. Niewielka ilość zupełnie wystarczy aby uzyskać świetny efekt.
Kolejnym elementem mojego zestawu jest ideał który kocha każdy kto wypróbował ten kosmetyk - Mocno skoncentrowane serum tlenowe (30% tlenu) z maksymalna dawką Hialuronianu sodu i kolagenu. Jest kosmetykiem idealnym dla skóry młodej - bo już w młodym wieku zapobiega starzeniu się skóry i utracie z niej wody. Spełnia też wszystkie wymagania skóry dojrzałej bo wspomaga jej regenerację. Konsystencja kosmetyku jest bardzo lekka, zgodna z nazwą "Oxygen water". Nie natłuszcza skóry, nie pozostawia filmu na skórze. Wchłania się dosłownie jak woda nie pozostawiając po sobie śladu. Skóra po zastosowaniu serum jest gładka i świeża. Zmatowiona. Idealnie przygotowana na to aby nałożyć na nią makijaż. Jeżeli raz spróbujecie tego kosmetyku to na zawsze pożegnacie się z bazą pod makijaż bo to serum doskonale ją zastępuje.
Ostatnim kosmetykiem z mojego zestawu codziennej pielęgnacji jest żelowy krem na dzień - Oxygen Cream Gel. Zawiera kwas hialuronowy, wyciąg z lisci aloesu oraz ekstrakt z glonu o nazwie "ekstrakt z chrząstnicy kędzierzawej" - który działa przeciwzmarszczkowo i łagodząco. Tak jak krem pod oczy i serum ma on niesamowicie lekką konsystencję. Po nałożeniu go na skórę mam uczucie że właśnie umyłam buzię wodą. Nie zapycha wiec porów, nie przetłuszcza skóry, nie powoduje powstawania wyprysków, nie roluje się - po prostu się wchłania i odżywia. Dla tego właśnie nazwałam ten post "tlenowa rewolucja w codziennej pielęgnacji". Ta seria zrewolucjonizowała moją codzienna pielęgnację, która z obowiązku stała się ogromną przyjemnoscią. Polecam Wam wszystkim wypróbowanie poleconych tutaj kosmetyków marki O2skin. Szczególnie jeżeli macie typowo suchą skórę ze skłonnością do przetluszczania i wyprysków. Zobaczycie różnicę juz po pierwszym dniu.
Kosmetyki możecie łatwo znaleźć na stronie producenta www.sklep.o2skin.pl/ .