Ostatnio będąc w perfumerii Sephora jedna z konsultantek poleciła mi nowy bogaty w witaminę C Kremowy peeling 2 w 1 SEPHORA COLLECTION - Grapefruit Creamy Scrub. Polecono mi go ze względu na to że borykam się z problemem widocznych powiększonych porów oraz świecącej się "strefy T". Peeling miał oczyścić, znormalizować skórę i zmniejszyć pory.
Kupiłam go na próbę - z ciekawości zakładając że jeżeli się nie sprawdzi to w najgorszym wypadku podzielę się tym z Wami tutaj na blogu. Skład nie zachęcał do zakupu - ekstrakt z grapefruita jest na szarym końcu bardzo skomplikowanej listy składników.
Jednak żeby go kupić zachęciły mnie drobinki ścierające które są otartą skórką z cytrusów oraz poręczne, idealne na podróż opakowanie.
Peeling tak jak każdy inny nakłada się na mokrą skórę i masuje przez kilka minut. Konsystencja peelingu jest zwarta - jak gęsty krem a same drobinki złuszczające są delikatne dla skóry.
Po pierwszym użyciu byłam zaskoczona zapachem peelingu - po nałożeniu nie pachnie oczekiwanym soczystym grejpfrutem zerwanym prosto z drzewa, a raczej miksem substancji chemicznych dostarczonych prosto z laboratorium. Jednak mimo to małe granulki peelingu spełniły swoją rolę - oczyszczają i odświeżają zmęczoną skórę rozświetlając ją. Efekt jednak nie utrzymuje się długo, po wieczornym zabiegu rano skóra wraca do poprzedniego stanu. Dziś robię kolejne podejście do tego kosmetyku. Jednak nie jestem zadowolona z efektów działania peelingu i nie kupię go ponownie.
A Wy znacie ten produkt? Jakie peelingi do twarzy polecacie?