Choinka ubrana, pachnący świąteczny sweter czeka w szafie, śnieg za oknem - odhaczony, do pełni bożonarodzeniowej euforii brakowało mi tylko świątecznych paznokci. A te, są już gotowe i wcale nie muszą być klasycznie czerwone. Moje paznokcie w te Święta będą w kolorze tak modnej ostatnio butelkowej zieleni z odrobiną bieli, srebra i świątecznego złotego blasku.
Dajcie znać w komnatrzach czy podobają Wam się paznokcie na Święta w takim właśnie wydaniu.
Mój Manicure został zrobiony w salonie Chic Nails w Krakowie na ulicy Madalińskiego. Serdecznie polecam.
Witajcie w grudniu! Skoro mamy już grudzień to zaczynam świąteczny spam. Jeśli śledzicie mój instagram Kaasia.pl to na pewno wiecie że jestem świątecznym freakiem i mogę mieć święta cały rok. Dla tego właśnie od minionego piątku w moim mieszkaniu gości już choinka, zdecydowanie nie mogłam czekać aż do świąt.
W tym roku choinkowych inspiracji szukałam głównie na Pinterest. Najbardziej zainspirowały mnie minimalistyczne, żywe choinki których stojak/doniczka umieszczone zostały w dużym koszu. Nie chciałam wieszać zbyt dużej ilości ozdób, bo drzewko samo w sobie jest piękną dekoracją. Zdecydowałam się też na zakup drzewka w doniczce, aby wiosną dać jej drugie życie w ogrodzie.
Naszą choinkę - świerka polskiego, kupiłam w sklepie Leroy Merlin, mają tam na prawdę duży wybór drzewek. Niezmiernie ciężko było się zdecydować na tą jedyną. Wybrałam choinkę o wysokości 150 cm, plus wysokość doniczki . Jest więc idealnych rozmiarów do miejskiego małego mieszkania. Jeśli macie mały metraż i szukacie smukłego drzewka to polecam świerk polski właśnie. Jest smukły, ma cienkie gałązki, piękną ciemno-zieolną barwę i niesie ze sobą ten piękny zapach lasu. Żadne świece zapachowe nie oddadzą tego zapachu natury.
Wybór choinki w doniczce był dla mnie ważny nie tylko z ekologicznego punktu widzenia. Ważne jest to, że mając choinkę w doniczce można zapomnieć o temacie oprawiania jej w stojak. Odrobina bałaganu i jeden problem z głowy.
Tak jak wspominałam już wcześniej, zainspirowana nowym koszykowym trendem kupiłam w IKEA bambusowy kosz i dużą osłonkę na doniczkę z tworzywa sztucznego. Znalezienie odpowiedniego kosza tak dużych rozmiarów i do tego estetycznie ładnego graniczy z cudem. Po przejściu wszystkich możliwych sklepów z asortymentem dekoracji wnętrz na północy Krakowa jeden kosz znalazłam w OBI, jednak był kilka centymetrów za niski, a ten właściwy i jedyny który widzicie na powyższm zdjęciu kupiłam tak jak już wspominalam w IKEA.
Ozdoby choinkowe w tym roku ograniczyłam do minimum i utrzymałam je w odcieniach złota z połyskiem. Lampki o białej, ciepłej barwie są główną dekoracją po zmroku. Rozświetlają wnętrze spokojnym mruganiem. Gwiazdy które widzicie na zdjęciu są ze sklepu Homla, duże perłowe bombki wykonane ze szkła, złote sople i małe złote bombki kupiłam w Auchan.
Koniecznie dajcie znać w jakim stylu będą Wasze choinki w tym roku. A może podeślecie mi zdjęcia Waszych choinek na maila? Chętnie dodam je na bloga ! :)
Jak Wam mija obecny okres przejściowy pomiędzy ciepłym latem a chłodną jesienią? U mnie jest ciężko, nie mogę się przestawić na jeden tryb. Czasem widząc przez okno piękne słońce wybiegam z domu ubrana w letnią sukienkę i dopiero wtedy okazuje się że było to zły wybór, bo jednak słońce nie grzeje już tak mocno jak jeszcze kilka tygodni temu. Wracam więc do mieszkania przebrać się w coś cieplejszego, ale nie za bardzo ciepłego bo przecież 20oC to jeszcze nie jesień.
W ten sposób wpadłam na pomysł połączenia letnich kolorów z jesiennym outfitem. Jest mi dzięki temu ciepło, a ludzie patrząc na mnie ciągle widza lato. Sama też lepiej czuję się nosząc pastele. Za wszelką cenę staram sie unikać brązów aż do października :)
Moja pierwsza jesienno-letnia stylizacja składała się więc tak jak na zdjeciach. Z fajnych spodni w typie culotte w soczyście miętywym kolorze, białej koronkowej bluzki przykrytej ciepłym kardiganem oraz z wygodnych skórzanych balerin w których mogę przejść cały Kraków wzdłuż i wszerz.